Elektro-punkowy kwartet z Nowej Zelandii to wschodząca gwiazda nowej muzyki. Tylko na Off Festivalu zobaczycie ich w przededniu wielkiej sławy!
Zespół powstał w 2004 roku, pochodzi z nowozelandzkiego Wellington. Tworzą go: Mark Leong (gitara, syntezatory, wokal), Grayson Gilmour (gitara, syntezatory, wokal), Aidan Leong (syntezatory, wokal) i Daniel Nagels (perkusja). Sami nazywają swoją muzykę „futuristic schizoid noise pop”. Łączą techno-bity z brudnymi gitarami. Brzmią jak kolizja nowojorskiego no wave z new wave, nu-rave, krautrockiem, math-rockiem i kwaśną elektroniką. Ich piosenka „The New Internationale” brzmi jakby nagrali ją wspólnie Battles i The Beastie Boys, albo Kraftwerk, gdyby zdecydował się na płytę grunge. A muzycy mówią, że to „piosenka o miłości między robotem a satelitą”... Zespół często porównywany jest do niemieckiego Kraftwerku - ale zasilonego energią Klaxons. Inne recenzje przywołują m.in. miks At the Drive-In i Franz Ferdinand. Tylko w 2007 roku So So Modern zagrali ponad 200 koncertów na całym świecie, m.in. razem z CSS, Dirty Projectors i Deerhoof. - Kiedyś punk, house music i hip hop były tym samym. Dopiero potem podzielono je na osobne sceny. My łączymy je z powrotem i z tego punktu startujemy dalej. Interesuje nas kreowanie zabawy i znaczącej przyszłości poprzez muzykę - opowiada klawiszowiec Mark Leong.
- So So Modern nie są wcale tak bardzo nowocześni, ani nawet postmodernistyczni. Ich muzyka jest raczej past-modern. Brzmią jak dwie grupy: retro-garage i techno, walczące ze sobą w jednym ciele - pisze Guardian. Ich płyta „Friends and Fires + 000 EPS” to kolekcja wczesnych EP-ek. Pisano o niej: eksperymentująca i innowacyjna, ale bez niepotrzebnego patosu.
- Ta muzyka wzbudza nostalgię, przypomina czasy dzieciństwa i pierwsze gry komputerowe. Ale potrafi też porwać do tańca i porządnie spocić - czytamy na noisemakesenemiec.co.uk. So So Modern to wschodząca gwiazda nowej muzyki. Tylko na Off Festivalu zobaczycie ich w przededniu wielkiej sławy! |